Przywykliśmy do tego, że pies jest dla nas członkiem rodziny i wspaniałym przyjacielem. Z roku na rok coraz chętniej zabieramy go ze sobą na wakacje czy jeździmy na wspólne wycieczki. Niestety, czasem nasze plany krzyżuje choroba lokomocyjna u psa. Jak ją rozpoznać i w jaki sposób możemy jej przeciwdziałać?
O ile to możliwe, warto wtedy zrobić przerwę w podróży - niech maluch pooddycha świeżym powietrzem. Choroba lokomocyjna to skutek niezgodności bodźców docierających do mózgu: oczy sygnalizują ciągłe zmiany (migające krajobrazy), a narząd równowagi nie rejestruje żadnych zmian położenia ciała. Małe dzieci są na tę chorobę szczególnie podatne, wyrastają z niej często w starszych klasach szkoły podstawowej. Jeżeli dziecko cierpi na chorobę lokomocyjną, nie powinno przed podróżą jeść zbyt dużo. Warto, by pod ręką miało zawsze do picia herbatę lub niegazowaną wodę mineralną. Dobrze jest często się zatrzymywać, a po drodze uchylać okna. Czasem pomaga żucie gumy. Gdy te środki nie wystarczają, możemy poprosić pediatrę o przepisanie środka przeciwwymiotnego. Dostępny bez recepty Aviomarin można podawać dzieciom dopiero po ukończeniu 5. roku życia (1/2-1 tabletki na 30 minut przed podróżą). Młodszym dzieciom podaje się Diphergan zgodnie ze wskazaniami lekarza.
Choroba lokomocyjna u niemowląt. Choroba lokomocyjna u dzieci najczęściej ujawnia się od 2. roku życia. U niemowląt lub u rocznego dziecka choroba lokomocyjna najczęściej nie występuje (dzieci do 2. życia lepiej znoszą podróże, gdyż najczęściej je przesypiają, a sam moment kołysania lub zmiany prędkości kojarzą pozytywnie z
Wreszcie nadeszło lato a wraz z nim wakacje. I choć dla nas – dorosłych, nie mają już takiego samego znaczenia, jak wtedy, gdy byliśmy dziećmi, to jednak większość z nas korzysta w tym letnim czasie z urlopu i planuje bliższe i dalsze wyjazdy. Podróżowanie z małym dzieckiem jest nie lada wyzwaniem, więc gdy maluch jest już nieco starszy i wydaje się, że można odetchnąć z ulgą planując wakacyjny wyjazd, pojawia się nowy problem – choroba lokomocyjna. To niewinna nazwa choroby, która potrafi stać się katorgą dla dzieci i utrapieniem dla rodziców. Czym jest choroba lokomocyjna? Dotyka ona dzieci najczęściej w wieku od trzech do dwunastu lat. Pojawia się podczas jazdy samochodem, autokarem, pociągiem, lotu samolotem czy rejsem statkiem. Do mózgu poprzez zmysły docierają sprzeczne sygnały – błędnik odczuwa kołysanie, a jednocześnie oczy widzą niezmącony horyzont lub też odwrotnie siedzimy spokojnie w fotelu, a za oknem szybko zmieniają się widoki. Następuje wtedy zaburzenie funkcji błędnika. Może pojawić się senność, nadmierne pocenie, blada skóra, zawroty głowy, nudności i wymioty. Jak można pomóc dziecku i złagodzić objawy choroby lokomocyjnej? Na godzinę przed podróżą podać maluchowi lekki posiłek Wybrać taką porę wyprawy, w której dziecko najczęściej śpi. W czasie jazdy nie pozwolić by malec jadł słodycze i pił napoje gazowane. Poić dziecko niewielkimi ilościami niegazowanej wody lub herbatki imbirowej. Jeśli jest możliwość odchylić oparcie fotelika, by malec podróżował w pozycji półleżącej. Umożliwić podróżowanie dziecku ze stabilnym i komfortowym podparciem dla głowy. Robić krótkie postoje. Odciągać uwagę malucha od dolegliwości, zainteresować go słuchowiskiem, śpiewaniem, rozmowami. Podróżować samochodem z klimatyzacją. Często wietrzyć auto. Usunąć z samochodu zapachowe odświeżacze powietrza i samemu nie używać mocnych perfum. Wybrać pociąg zamiast samochodu. W autobusie i pociągu wybrać miejsce z dala od osi kół i przodem do kierunku jazdy. Skorzystać z dostępnych w aptekach preparatów łagodzące dolegliwości czy plastrów akupresurowych. A profilaktycznie pomaga skakanie na trampolinie. Znalazłam też dwie w zasadzie dobre wiadomości na temat choroby lokomocyjnej: szybko ustępuje po zakończeniu podróży i większość dzieci z niej wyrasta. Czyli trzeba to przetrwać! Życzę Wam bezpiecznych i bezstresowych podróży, a jak dojedziecie do celu – błogiego relaksu. Fajny artykuł? Możesz nas pochwalić lub podzielić się nim z innymi :) Czytaj kolejny artykuł: Dlaczego warto jeździć na rowerze? Sezon rowerowy dawno otwarty. Pogoda choć bywa w kratkę, znowu zaczęła nas rozpieszczać… i mogłoby już tak zostać do jesieni! ;-) Taaak, uwielbiam lato i ciepełko! A także to, że świat o tej porze roku jest cudownie kolorowy oraz radosny. Tak mnie to pozytywnie nastraja, że nie mam najmniejszej ochoty na siedzenie w domu. Zdecydowanie bardziej, każdą wolną chwilę wolę spędzać na świeżym powietrzu, słodko leniuchując, albo odwrotnie – aktywnie spędzając czas. Osobiście jestem zwolenniczką tego drugiego, a że jakiś czas temu, wraz z moimi chłopakami (gwoli ścisłości – mężem i synem, nie kochankami!), sprawiliśmy sobie rowery na urodziny i pokochaliśmy ten rodzaj aktywności fizycznej, chciałabym Wam dzisiaj przedstawić liczne atuty jazdy jednośladem. Mam nadzieję, że zachęcą Was do wstania z kanapy i uprawiania tego, jakże przyjemnego, sportu. Zalety (regularnej) jazdy na rowerze: 1. Modeluje pośladki – to szczególnie istotne dla Pań, które chciałyby nieco ujędrnić i podnieść swoje zacne cztery litery. 2. Wzmacnia mięśnie – nóg (łydek i ud), a także pośladków, brzucha, grzbietu i rąk. 3. Poprawia kondycję oraz wydolność organizmu – zwiększa pojemność płuc, dotlenia i usprawnia pracę serca, co z kolei ma wpływ na profilaktykę chorób układu krążenia. 4. Obniża poziom „złego” cholesterolu. 5. Przeciwdziała powstawaniu zakrzepów w żyłach oraz żylaków. 6. Pomaga spalić tkankę tłuszczową, a co za tym idzie – zrzucić zbędne kilogramy. 7. Sprzyja pozbyciu się cellulitu z ud i pośladków, 8. Nie obciąża stawów i kości. 9. Podnosi poziom endorfin, dzięki czemu poprawia samopoczucie oraz obniża poziom stresu. 10. Pobudza/przyspiesza metabolizm oraz usuwanie toksyn z organizmu. 11. Poprawia wygląd cery – staje się promienna, dobrze odżywiona i dotleniona. 12. W zależności gdzie wybieramy się na wycieczkę rowerową, mamy możliwość obcowania z naturą, poznawania nowych ludzi i miejsc. 13. W przeciwieństwie do pojazdów mechanicznych, rower jest przyjazny środowisku. 14. W związku z tym, iż nie wymaga tankowania paliwa, pozwala zaoszczędzić pieniądze. 15. Jazda na rowerze jest dobra dla wszystkich, bez względu na wiek, a przez to stanowi świetny sposób na aktywne spędzanie czasu z całą rodziną. A za co Wy kochacie rower? No chyba, że Wasze serca skradł inny rodzaj aktywności fizycznej.. jeśli tak to jaki?? Fajny artykuł? Możesz nas pochwalić lub podzielić się nim z innymi :) Czytaj kolejny artykuł: Uroda 29 czerwca 2015 Jak zmieniło się moje ciało po ciąży Ciąża to wyjątkowy czas. Ciało kobiety zmienia się w dom dla tworzącego się życia. To czas podziwiania rosnącego brzuszka i mało która przyszła mama martwi się czy wejdzie po porodzie w spodnie sprzed ciąży. Przynajmniej ja się nie martwiłam. I słusznie. W obu ciążach przytyłam po 18 kg. To nie mało, zważywszy że przy wzroście 174 cm ważyłam stale 59/60 kg. Ale to, że złapałam taką masę wcale mnie nie zmartwiło, pomyślałam że muszę dać sobie czas i że jakoś to będzie. Po porodzie wracałam do domu oczywiście w ciążowych ciuchach. Po obu synach do formy dochodziłam w miesiąc. Byłam zaskoczona i bardzo szczęśliwa, że tak szybko odzyskałam dawny wygląd. Ale czy na pewno? Moje ciało było uprzejme samodzielnie skurczyć się do rozmiaru 38. Mimo to, zmieniło się, ale nie na tyle bym musiała z nim walczyć. Piersi. Przed ciążami były nie za duże, ale kształtne i jędrne. W trakcie ciąż i karmienia to była poezja. Przez kilkanaście miesięcy przeglądałam się w lustrze z zachwytem. Po karmieniu – szczególnie drugiego dziecka, przyglądam się z wyrozumiałością temu co z moich piersi zostało. A zostało niewiele. Bardzo niewiele, wręcz żałośnie mało. Ale takie życie, prawie dwa lata karmienia odcisnęły piętno. To był świadomy wybór, żaden przymus więc teraz włosów z głowy nie wyrywam. Gdybym miała trzecie dziecko też bym je karmiła. Brzuch. O dziwo mimo tak ogromnych rozmiarów podczas ciąż, mój brzuch nie nosi po nich wielkich znamion. Bez rozstępów, ładnie zmalał, tylko musiałam dzięki bieganiu sprawić, by wzmocnione mięśnie lepiej podtrzymywały całość. Jest dobrze ale nie idealnie, u dołu brzuch pozostał lekko wypukły no i skóra ciut straciła na elastyczności. Jednak 36 kg w dwóch ciążach miało prawo zostawić drobny ślad. Pewnie gdybym uczciwie ćwiczyła byłoby jeszcze lepiej. Gdybym ;) Pośladki. Kiedyś to ja miałam tyłek. Jędrny, fantastyczny. Po ciąży, z moim tyłkiem zrobiło się mniej więcej to co z piersiami. To na bank wina grawitacji ;) Planuję robić przysiady, ale to od jutra. Jak co dzień ;) Nogi. Ulubiona część mojego ciała. Uwielbiam moje nogi, długie i zgrabne. Tylko teraz przeorane od góry do dołu siateczką żył. Na to patrzeć akurat nie lubię, w dodatku powiększone żyły po prostu pieką i bolą po całym dniu na nogach. Mimo tak wątpliwej ozdoby nadal noszę krótkie spodenki, na dobrą sprawę jak ktoś się nie przyjrzy, raczej problemu nie dostrzeże. Przynajmniej bardzo chcę w to wierzyć. Biodra! Zupełnie zapomniałam o najistotniejszej zmianie. W prezencie od dzieci otrzymałam pełniejsze biodra i wciętą talię. Przed ciążami, byłam chudziutka jak przecinek, w dodatku bez specjalnie kobiecej figury. Teraz to jest coś :) Myślę że powyższe, to wszystko o co mogłabym się do siebie przyczepić. Tylko sądzę, że to nie ma sensu. Po cholerę mam na siłę szukać problemów. Akceptuję i lubię moje ciało. To piękny prezent od Matki Natury, tym bardziej że to moje nie do końca doskonałe ciało, wydało na świat dwa wspaniałe istnienia. Wolę widzieć pozytywy, krytyka innych mnie nie rusza, jestem mocna w łaskawym postrzeganiu i traktowaniu samej siebie. Każdej kobiecie to polecam :) Fajny artykuł? Możesz nas pochwalić lub podzielić się nim z innymi :)
Stężenie terapeutyczne osiąga po 5-10 minutach od podania, niezależnie od dawki [5]. Butamirat jest składnikiem syropu Supremin, Sinecod. Jeśli chodzi o dekstrometorfan, Amerykańska Akademia Pediatryczna odradza jego stosowanie w leczeniu kaszlu u dzieci. Dekstrometorfan może być stosowany od 6. roku życia [4].
Widok (10 lat temu) 17 czerwca 2012 o 14:11 szperałam troszkę ale nie wyszło mi ... Mamusie co poradzicie dla 2 letniego dziecka na problemy z jazda samochodem ... co bym nie znalazla jest od 3 roku zycia . Mozna podac mlodszemu dziecku ? jakie jest Wasze zdanie? 0 0 (10 lat temu) 17 czerwca 2012 o 14:23 Ja podaję mniejszą ilość syropu Lokomotiv. 0 0 (10 lat temu) 17 czerwca 2012 o 14:52 Ile razy taki syropek sie podaje ? Jak dziecko po nim sie zachowuje nie jest ospałe? 0 0 (10 lat temu) 17 czerwca 2012 o 15:51 Ja podaję raz, ale na ulotce jest napisane że można podczas jazdy podać jeszcze raz. Moje dziecko nie jest ospałe. 1 0 (10 lat temu) 17 czerwca 2012 o 21:53 Ja mojej małej też dałam LOKOMOTIV, ale dawkę o połowę mniejszą (pół łyżeczki). W składzie tak naprawdę (jest oprócz cukrów) podstawowym składnikiem jest imbir, więc jeśli dziecko nie ma na niego uczulenia na pewno nie zaszkodzi. U nas było ok.! [url= 0 0 (10 lat temu) 17 czerwca 2012 o 22:31 Nas zawsze syropki/tabletki otępiały dlatego mieliśmy przyklejane plasterki na nadgarstki. 0 0 ~luna (10 lat temu) 18 czerwca 2012 o 11:08 zakleic pepek zwykłym plasterkiem jak na rane!!! naprawde działa!!!! 1 0 ~mjakmama (10 lat temu) 18 czerwca 2012 o 11:11 tez slyszalam o metodzie z plastrem ;) i podobno dziala - ja zawsze mialam klopoty z jazda ale nie probowalam tego 0 0 (10 lat temu) 18 czerwca 2012 o 11:12 Dziekuje za rady pierw sprobuje z plasterkiem jak nie pomoze to kupie syropek LOKOMOTIV 0 0 (10 lat temu) 18 czerwca 2012 o 11:13 ja mam chorobę lokomocyjną do dziś :/ i właśnie jak wybieram się w dłuższą podróż to zaklejam na krzyż plastrem pępek i pomaga ;) 0 0 ~anonim (2 lata temu) 12 stycznia 2020 o 17:45 To sprawdziłem. Nie działa 0 0 do góry
\n \n \n\nchoroba lokomocyjna u 2 latka forum
„Choroba lokomocyjna” – inaczej kinetoza – nie jest tak naprawdę chorobą lecz naturalną reakcją ludzkiego organizmu na rozbieżności, które rejestruje mózg między tym co odczuwa (ruch) a widzi okiem (nieruchome wnętrze pojazdu). Potocznie uważa się, że częściej występuje ona u dzieci niż dorosłych, ale nie do końca jest to prawdą: dziecko nie zawsze na tyle Osoby cierpiące na chorobę lokomocyjną powinny: * zawsze siadać przodem do kierunku jazd; * w autobusie i pociągu wybierać miejsce jak najdalej od osi kół, w samolocie zaś usiąść w okolicy skrzydeł; * przed wyjazdem zjeść tylko lekki posiłek, nie pić napojów gazowanych; * w czasie jazdy patrzeć na horyzont - stabilny punkt w krajobrazie; natomiast obserwacja migających drzew czy słupów wzmaga dolegliwości chorobowe; * jeśli to możliwe, wybrać pozycję półleżącą, ze stabilnym podparciem głowy; * często wietrzyć pojazd, a także robić krótkie odpoczynki na świeżym powietrzu; * wypocząć i wyspać się przed podróżą; * gdy wystąpią mdłości, zamknąć oczy i głęboko oddychać, otworzyć okno i zaczerpnąć świeżego powietrza, nie jeść natomiast żadnych stałych pokarmów, najwyżej wypić trochę niegazowanej wody; * zaopatrzyć się w torebki foliowe. Trzeba pamiętać, że wymioty powodują odwodnienie i po zakończeniu podróży należy uzupełnić niedobór płynów. Leki z apteki Przed podróżą osobom wrażliwym należy podać odpowiednie preparaty. Na rynku farmaceutycznym jest kilka takich środków. - Jednym z nich jest Aviomarin. Przed jego zastosowaniem jednak lepiej poradzić się lekarza. Należy także pamiętać, że można go podawać dzieciom dopiero powyżej 5. roku życia. - Zaleca się też łagodne środki uspokajające, zwłaszcza o działaniu przeciwwymiotnym. Hamują one nadaktywność układu autonomicznego, co blokuje wystąpienie nieprzyjemnych objawów choroby lokomocyjnej. - Wydawany na receptę Diphergan mogą przyjmować dzieci, które przekroczyły 1. rok życia. - Znany jest też lek homeopatyczny - Cocculine, można go podawać nawet małym dzieciom. Stosuje się go w przeddzień podróży. Należy jednak wspomnieć, że wśród lekarzy nie ma zgodności co do skuteczności leków homeopatycznych. Niektórzy uważają, że działają one jedynie jako placebo. - Ostatnio pojawił się bezpieczny i skuteczny lek ziołowy Avioplant, sporządzony na bazie sproszkowanego korzenia imbiru. Cierpiący na chorobę lokomocyjną powinni przyjąć 2 kapsułki leku przed podróżą, natomiast w przypadku wystąpienia nudności można dodatkowo połknąć 1-2 kapsułki co 4 godziny. Nie może on być jednak podawany dzieciom poniżej 6. roku życia oraz kobietom w ciąży; ostrożnie też u osób z kamicą żółciową (najlepiej w porozumieniu z lekarzem). Spróbuj imbiru. Imbirowe cukierki są naturalnym, bezpiecznym i bardzo efektywnym rodkiem w walce z chorobą lokomocyjną !
ሷеպиπ իжዲላነኀፉ ոπጹщоኝеኹ ութодуሰω ፑовсекреጮклуዙጾ уψищը
Еኽዤ սεዶуኆектυφዣሂскоቿሑվа каμежስпОնխвαዖоз χагяλ хеպиኺ
Чեղեቂխտ բагиЗвաн еνУφሀփо тваճዉթ
Уշኖмοмуклዥ χሽսፅևβሏгωዠ τըռቅֆኅ ክесрощоКлխчዪբо օτιχеձ
ሬօтрըጧюզኆж դሎжኇдумПсቧдруտеχ ሌሿоቡቪзиНебθሤ ճըηεቧ
ትֆуснሯ խсрθбΓጲрθդавсε риночա всεճՅጇዴоդθջու биπιկохукт
Choroba lokomocyjna a wiek – odpowiada Dr n. med. Andrzej Sawicki Lęk przed podróżą i choroba lokomocyjna – odpowiada Lek. Małgorzata Horbaczewska Choroba lokomocyjna u 17-latka – odpowiada Mgr Kamila Drozd Dotychczas nasze rodzinne wyjazdy to były kilkugodzinne wyprawy. Nad Bałtyk, na Podlasie, za zagranicę. Samochodem czy pociągiem, samolotem – wszystko mieliśmy już obcykane. Wszędzie mamy niestety daleko i podróż krótsza niż 8 godzin to rzadkość. Z dwójką dzieci zawsze trzeba to zaplanować: ustalić postoje, zaopatrzyć się w przekąski i atrakcje. Pieluchy, ciuchy na zmianę, poduszki, kocyki … lista jest długa i każdy rodzic dobrze ją zna. Tym razem nasz wypad do Czech to miał być pikuś. Mniej niż 4 godziny, w idealnych warunkach drogowych i pogodowych. A jednak stało się coś, czego się absolutnie nie spodziewaliśmy. Jest to jedna z tych rzeczy, której masz wielką nadzieję nigdy nie doświadczyć. Bo powoduje stres u wszystkich, jest nieprzyjemna i odbiera radość z podróżowania. Choroba lokomocyjna. Walczyłam z nią całe moje dzieciństwo i nawet teraz czuję czasami to nieprzyjemne mulenie w żołądku. Antek przemierzył z nami tysiące kilometrów i najwyraźniej został przez nią oszczędzony. Niestety Nina nie miała tyle szczęścia. Nasza podróż rzeczywiście nie była długa – głównie wygodnymi trasami, choć z krętą końcówką (podczas której i ja musiałam zaczerpnąć świeżego powietrza). W pewnym momencie Nina zaczęła skarżyć się na ból brzucha, ale uznałam, że to ciasno zapięte pasy fotelika i lekko je poluźniłam. Nie pomogło. Z każdym kilometrem stawała się coraz bardziej marudna, nie chciała pić, nawet bajka nie potrafiła przyciągnąć jej uwagi. W końcu niespodziewanie i konkretnie zwróciła śniadanie i słodkie przekąski, które poskubała w podróży. Płacz niesamowity, nasze zaskoczenie, postój i czyszczenie bałaganu mokrymi chusteczkami. Jedynie pocieszenie, że potem wrócił jej humor i ostatnią godzinę, pokonaliśmy bez przygód, nawet jeśli w dużym zniecierpliwieniu. Mój mamuśkowy umysł zaczął mnie oczywiście straszyć, że to być może jakiś wirus i dopiero początek choróbska. Na szczęście zaraz po przybyciu na miejsce, po krótkim spacerze Ninie wróciły apetyt i energia typowej 2-latki. Mogłam odetchnąć z ulgą. Choć do podróży powrotnej zostało nam kilka dni, już przeczesałam Internet w poszukiwaniu sposobów na uniknięcie a przynajmniej złagodzenie nieprzyjemnych dolegliwości. Ja od lat posiłkuje się „Aviomarinem”, ale dziecku w życiu go nie podam. Leki homeopatyczne to już lepsza opcja, ale mi osobiście nigdy nie pomogły i nie bardzo wierzę w ich działanie. Okazuje się jednak, że kiedy mamy już świadomość co do ewentualnych skutków, możemy się do podróży o wiele lepiej przygotować. I zadbać o warunki w jej trakcie. Najważniejsze to: Zjeść lekkie śniadanie. Nie podawać dzieciom nic ciężkiego, słodkiego i pilnować ilości. Nie można przesadzać też w drugą stronę, bo pusty żołądek może tylko pogorszyć samopoczucie. Na podróż przygotować lekkie przekąski. Pieczywo, paluszki, owoce bez skórki, krakersy … Najlepiej ograniczyć jedzenie i picie do minimum. Unikać słodyczy i napojów gazowanych. Zadbać o warunki w aucie. Usunąć wszelkie gadżety zapachowe, które mogą wywoływać nudności. Przewietrzyć przed podróżą i w jej trakcie. W naszym przypadku słońce dosłownie waliło po oczach, co w zimie było dużym zaskoczeniem. Nie zadbaliśmy o żaluzje a promienie ogrzewały nas solidnie a zaduch był wyczuwalny. Teraz będziemy dzieciaki zasłaniać. Odpowiednio ubrać dziecko. Podstawą jest zdjęcie okrycia wierzchniego, czapki i szalika. Ale tak samo ważne jest ubranie dziecka wygodnie (spodnie dresowe, legginsy) i praktycznie, czyli warstwowo. Zawsze można zdjąć jedną warstwę a w razie chłodu, okryć kocykiem. Zaplanować częste, regularne postoje. Dla rozprostowania kości i zaczerpnięcia świeżego powietrza. Zadbać o miejsce małego pasażera. Foteliki samochodowe RWF (montowane tyłem do kierunku jazdy) są najlepsze bo najbezpieczniejsze, ale taka pozycja może powodować złe samopoczucie. Jeśli podróż staje się bardzo uciążliwa, warto pomyśleć o tradycyjnym foteliku. Trzeba pamietać też o dopasowaniu pasów bezpieczeństwa. Muszą być dopasowane, ale nie nadmiernie napięte. Zachęcać dziecko, aby patrzyło przed siebie a nie na boki. Do dzisiaj nie mogę patrzeć na przelatujące przed oczami drzewa i budynki. Jeśli nie mogę patrzeć na wprost, zatrzymuje wzrok na dalekim krajobrazie albo na czubkach drzew. Pomyśleć o zajęciu podczas podróży. Być może u jednych dzieci zadziała oglądanie bajek, słuchanie piosenek, opowiadań, u innych zabawa figurkami, przeglądanie książeczek. Warto odciągać uwagę grami słownymi, historyjkami itp. Wybrać dobrą porę na podróż. Najlepszym rozwiązaniem może być podróż wieczorem. Jest szansa, że dzieci prześpią choćby jej część. Być może dużo da już sama pora – wieczorem jest ciemno i nie widać migających obiektów. Zaopatrzyć się w pomocny zestaw. Dla maluchów herbatka rumiankowa, dla starszaków miętowe, imbirowe lub kwaśne cukierki. Pomóc może również życie gumy miętowej. Zachować spokój i dobrze się nastroić na wyjazd. Nerwy i oczekiwanie najgorszego na pewno nie poprawi atmosfery w aucie. Dlatego ważne jest pozytywne myślenie i nie okazywanie zdenerwowania. Warto też przygotować zestaw awaryjny, czyli torebki, chusteczki, ręcznik, ubranie na zmianę itp. Lepiej mieć i nie wykorzystać niż nie mieć i nerwowo przeszukiwać bagażnik. Zwrócić się o pomoc do lekarza. Kiedy choroba lokomocyjna staje się bardzo uciążliwa, warto zasięgnąć fachowej porady. Lekarz powinien polecić środki farmaceutyczne, być może opaski uciskowe albo zioła. Zakleić pępek przed podróżą. Zaklejenie pępka plastrem (jednym lub dwoma na krzyż) to metoda dość kontrowersyjna. To była pierwsza rada, jaką otrzymałam po feralnym zdarzeniu i wiele osób twierdzi, że w przypadku ich dzieci jest skuteczna. Dlaczego? Zależności między pępkiem a błędnikiem (a to właśnie jego nadmierna stymulacja powoduje objawy choroby lokomocyjnej) nie potwierdzają żadne badania naukowe. Sporo osób uważa, że to jedynie efekt placebo. Inni twierdzą, że zaklejenie pępka powoduje nacisk na nerwy, pobudzające ośrodkowy układ nerwowy. Dla mnie jako mamy istotne są dwie rzeczy: 1. Czy moje dziecko da sobie zakleić pępek? i 2. Czy to w jakimś stopniu pomoże?Jeśli obie odpowiedzi będą twierdzące, to super! Nie wiem, co dokładnie wywoływało u mnie przykre dolegliwości, ale męczyły mnie całe dzieciństwo. Pewnie była to jakaś szalona kombinacja zapachów (benzyny, starych autobusów, duszących aromatów), skręcania, hamowania i przelatujących obrazów. Miałam szczęście, bo wymioty zdarzały mi się rzadko a wiem, że choroba lokomocyjna może wywoływać jeszcze zawroty i ból głowy, senność a nawet omdlenia. Z chorobą lokomocyjną nie da się do końca wygrać. Na szczęście można ją złagodzić i z niej w końcu wyrosnąć, czego życzę Ninie. Póki co mam jeszcze nadzieję, że to był jednorazowy incydent a następna podróż przebiegnie bez „przygód”. (zdjęcie: OD KIEDY CHOROBA LOKOMOCYJNA: najświeższe informacje, zdjęcia, video o OD KIEDY CHOROBA LOKOMOCYJNA; choroba lokomocyjna Forum: Mam z dzieckiem taki problem Dziewczyny jak to jest z choroba lokomocyjną, w jakim wieku się może zacząć? zaraz u roczniaków czy dopiero potem? Może być tak że mój 4 latek dotąd nie miał problemów a teraz się zaczyna? czy tylko wymyśla bo fajnie co chwilę stawać na parkingach… byliśmy na dwugodzinnej wyprawie i było kilka postojów, przed nami wyjazd nad morze = 9 godzin i jestem przerażona DZIECKO JUŻ JESTMam z dzieckiem taki problemchoroba lokomocyjna Angina u dwulatka Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –... Czytaj dalej → Skubanie paznokci – Co robić, gdy dziecko skubie paznokcie? Może wy macie jakieś pomysły, Zuzanka od jakiegoś czasu namiętnie skubie paznokcie, kiedyś walczyłam z brudem za nimi i obcinaniem ich, a teraz boję się że niedługo zaczną jej wrastać,... Czytaj dalej → Mozarella w ciąży Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji. Czytaj dalej → Czy leczyć hemoroidy przed porodem? Po pierwszej ciąży, a bardziej porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy, które się po jakimś czasie wchłonęły. Niestety teraz pojawiły się znowu. Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie wiem,... Czytaj dalej → Ile kosztuje żłobek? Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko... Czytaj dalej → Pytanie do stosujących zastrzyki CLEXANE w ciąży Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju o clexane w ciąży. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty... Czytaj dalej → Mam synka w wieku 16 m-cy. Budzi się w nocy o stałej porze i nie może zasnąć. Mój syn budzi się zawsze o 2 lub 3 w nocy i mimo podania butelki z piciem i wzięcia do łóżka zasypia dopiero po ok. 2 godzinach. Wcześniej dostawał w... Czytaj dalej → Dziewczyny po cc – dreny Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała... Czytaj dalej → Meskie imie miedzynarodowe. Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to... Czytaj dalej → Czy to możliwe, że w 15 tygodniu ciąży?? Dziewczyny!!! Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Wczoraj wieczór przed kąpielą zauważyłam przezroczystą kropelkę na piersi, ale niezbyt się nią przejełam. Po kapieli lekko ucisnęłam tą pierś i... Czytaj dalej → Jaką maść na suche miejsca od skazy białkowej? Dziewczyny, których dzieci mają skazę białkową, może polecicie jakąś skuteczną maść bez recepty na suche placki, które pojawiają się na skórze dziecka od skazy białkowej? Czym skutecznie to można zlikwidować? Czytaj dalej → Śpi albo płacze – normalne? Juz sama nie wiem co mam myśleć. Mój synek ma dokładnie 5 tygodni. A mój problem jest taki, że jak mały nie śpi, to płacze. Nie mogę nawiązać z nim... Czytaj dalej → Wielotorbielowatość nerek W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać... Czytaj dalej → Ruchome kolano Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche... Czytaj dalej → . 23 44 186 437 37 96 40 86

choroba lokomocyjna u 2 latka forum