Nie wiemy, o czym mówi”. Jezus, wiedząc, że chcieli Go zapytać, powiedział im: „Zastanawiacie się między sobą nad tym, że powiedziałem: Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie już widzieć, ale wkrótce znowu Mnie zobaczycie. Uroczyście zapewniam was: Wy będziecie płakać i narzekać, świat zaś będzie się cieszył.
To, że naszą armię da się zmieścić na jednym stadionie jest dobrym określeniem. Dzisiaj, w obliczu zaogniającego się konfliktu na Ukrainie, premier zmienia front i wycofuje alarm. To nie jest odpowiedni moment – mówił na antenie Telewizji Republika Michał Karnowski z tygodnika „W Sieci”. – Jeżeli dojdzie do podsumowania tego, co ekipa Donalda Tuska obecnie robi, to chyba najszybciej przyjdzie rachunek w sferze bezpieczeństwa – mówił Karnowski. Dziennikarz dostrzegł również pewien paradoks w postępowaniu polityków opozycji. – Patrzę na tę całą ekipę i zastanawiam się, co to jest? Jak można przejść od krzyku na opozycję, że nie zdaje sobie sprawy z tego, jak trudna jest sytuacja i za bardzo lekceważy niektóre kwestie, do mówienia, że za bardzo przesadzają i powinniśmy się zdystansować – zauważył. Publicysta zastanawiał się również, czy Polacy będą w stanie obalić istniejący system. – Ten człowiek może wszystko – mówić jedno, robić coś zupełnie innego – to jest zgroza – mówił o premierze Donaldzie Tusku. – Sytuacja jest bardzo poważna, tak złej ekipy w Polsce nie było, nawet za rządów Millera było lepiej – dodał. Zaznaczył, że rządzącym brakuje poczucia odpowiedzialności. – Ludzie skupieni na dobrym wyglądzie i korzystaniu z przyjemności władzy, nie mają w sobie żadnej odpowiedzialności – skomentował rządzącą ekipę Karnowski. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Fotyga: Donald Tusk wie, że można zastraszyć społeczeństwo i korzysta z tej metody Dziedziczak: Nikt nie da Ci tyle, ile Donald Tusk obieca Tusk "sypie kasą" Źródło: telewizja republika
On jest jak wpuszczenie światła w mrok piwnicy. Bardzo często porównuje się prawdę do światła, które „oświeca każdego na ten świat przychodzącego”. Dialog – wnosząc światło – odsłania prawdę. Innymi słowy: przywraca rzeczom i sprawom ich właściwy wygląd. Solidarność jest zawsze solidarnością jakiegoś dialogu. „Polska! O, ileż w jednym słowie może się zmieścić wielkiej treści…” H. Bocheńska „Modlitwa o Polskę” 11 listopada to dzień poświęcony miłości Ojczyzny, symbol walki o wolność, wiary i zwycięstwa. To okazja, by oddać cześć Tym, którzy słowem i czynem wywalczyli nam niepodległość. Bez wątpienia to jedno z najważniejszych świąt dla Polaków. 11 listopada 1918 roku zakończyła się I wojna światowa, Niemcy poniosły ostateczną klęskę. 10 listopada przybył do Warszawy Józef Piłsudski. Po 123 latach niewoli Polacy uświadomili sobie w pełni odzyskanie niepodległości. Nastrój głębokiego wzruszenia i entuzjazmu towarzyszył także nam, podczas dzisiejszych obchodów Narodowego Święta Niepodległości w Dębem Wielkim, na które zaprosił nas Pan Krzysztof Kalinowski Wójt Gminy, Dyrekcja, Grono Pedagogiczne oraz Uczniowie Gimnazjum Gminnego w Dębem Wielkim. W Kościele pw. Św. Ap. Piotra i Pawła odprawiona została Msza Św. za Ojczyznę, w asyście Pocztów Sztandarowych: Ochotniczych Straży Pożarnych z Cyganki, Rudy, Górek i Dębego Wielkiego oraz Szkół Podstawowych z Cyganki, Górek, Rudy i Zespołu Szkół w Dębem Wielkim. Na zakończenie wysłuchaliśmy ze wzruszeniem programu artystycznego „Polska – ileż w tym słowie wielkiej treści…” w wykonaniu uzdolnionych Gimnazjalistów. Kościół pw. Św. Ap. Piotra i Pawła w Dębem Wielkim Orzeł Niepodległości Poczet Sztandarowy naszej Szkoły Poczty Sztandarowe OSP Poczet Sztandarowy OSP z Cyganki Program artystyczny w wykonaniu Uczniów z Gimnazjum Gminnego w Dębem Wielkim Pytasz się, synu, gdzie jest i jaka? W niewymierzonej krainie leży. Jest w każdym wiernym sercu Polaka, co o nią walczył, cierpiał i wierzył. W szumie gołębi na starym rynku, w książce poety i na budowie, w codziennej pracy, w życzliwym słowie, znajdziesz ją w każdym dobrym uczynku. "Polska"O ileż w biednym słowie,Może się zmieścić treści?Słowo wielkie w wymowie,Bo wielkie serce to wielkie słowo,Choć biednie się zapisze,Piękna nasza polska mowo-Twój akcent oznacza która zapadła,Gdy serce broczyło krew,Gdy sroga kula padła,Jej świst roznosił w tym biednym słowie,Zamyka się wdzięczności,Może ktoś o tym powie,Dzisiejszej kul, śmierć i krwi kałuże,W obronie niepodległości,Trwało długo i dłużej,Dla Twojej Polsko- WOLNOŚCI. Będą bowiem - jak jest powiedziane - dwoje jednym ciałem 10. 17 Ten zaś, kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem. 18 Strzeżcie się rozpusty; wszelki grzech popełniony przez człowieka jest na zewnątrz ciała 11; kto zaś grzeszy rozpustą, przeciwko własnemu ciału grzeszy 11.
W przeddzień obchodów Święta Niepodległości uczniowie klas IV-VI przygotowali lekcję historii pod kierunkiem p. Moniki Małopolskiej i p. Karoliny Buty. W swoim wystąpieniu – montażu słowno-muzycznym – zaprezentowali i przypomnieli długą drogę Ojczyzny do odzyskania niepodległości, przypomnieli o latach niewoli, krwawo stłumionych powstaniach narodowych, które miały pomóc Polakom w dążeniach do niepodległości, wspomnieli o walce Polaków w czasie I i II wojny światowej. Akcenty patriotyczne wprowadziły utwory literackie i pieśni Rota, Legiony, Wojenko, wojenko…, Przybyli ułani. Przed pomnikiem Wołyńskiej Brygady Kawalerii znajdującym się przy budynku szkoły, zapłonął znicz. Zaprezentowana przez uczniów lekcja powinna wszczepić w ich młode serca chęć poznawania historii naszego kraju i rozbudzić szacunek do Ojczyzny. Kamień Pamięci Wołyńskiej Brygady Kawalerii Delegacja uczniów zapalająca znicz pamięci Uczniowie biorący udział w części artystycznej, pod kierunkiem dr Moniki Małopolskiej i mgr Karoliny Buty
Translation of "zmieścić się" into English . fit in, to fit, to fit in are the top translations of "zmieścić się" into English. Sample translated sentence: Można zobaczyć dokładnie ile takich rzeczy zmieści się w pokoju. ↔ You can see exactly how many of these types of items would fit in a room.
polski arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński angielski Synonimy arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński ukraiński Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń wulgarnych. Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń potocznych. in one word in a single word in two words in just one word Metodę protokołów można streścić w jednym słowie: rozbicie. The whole method of the Protocols may be described in one word, Disintegration. Gdybyśmy chcieli tą całą naukę zawrzeć w jednym słowie... byłaby to "tolerancja". If we wanted to include the whole teaching in one word... this would be "tolerance". Odpowiedź mieści się w jednym słowie: "zasady". Now, in a word, the answer is "rules." Odpowiedź mieści się w jednym słowie: "zasady". Złe zasady uniemożliwiają rozwiązania korzystne dla wszystkich, osiągalne, gdy można dostarczać nowe technologie tak, by były dostępne dla ludzi w rodzaju Nelsona. Now, in a word, the answer is "rules." Bad rules can prevent the kind of win-win solution that's available when people can bring new technologies in and make them available to someone like Nelson. To szybko rosnący przemysł, który łączy nowe technologie, przestępczość, narkotyki i duże pieniądze, mimo iż jego natura może zostać podsumowana w jednym słowie: przemoc. It is a rapidly growing industry bringing together new technology, criminality, narcotic drugs and big money, although its nature can be summed up in a single word: violence. Najpiękniejsze dźwięki w jednym słowie zbiegły się. Różnica między nami a zwierzętami zamyka się w jednym słowie: nowość. The only difference between them and us can be summarized in one word: novelty. Wiele rzeczy, siostro, ale w jednym słowie... Many things, sister, summed up in one word... Jak można opisać to w jednym słowie? Właśnie widziałem to nagranie i to co mogę powiedzieć streszcza się w jednym słowie, niesamowite. I've just seen this video, and all I can tell you is, in one word, amazing. I powiem ci dlaczego w jednym słowie. Kluczem do jego przewagi strategicznej jest w jednym słowie: uproszczenie. Their strategic advantage can be summed up in one word: simplification. Co do gry, może być opisane wyłącznie w jednym słowie - badania. As for the gameplay, it can only be described in one word - study. Jest prawie niemożliwe zamknięcie elegancji, klasy, wyrafinowania, wytworności i gracji w jednym słowie. It is almost impossible to define elegance, class, sophistication, refinement and grace in one word. Polecenie powinno być podane w jednym słowie, bez powtarzania go. The team should be given in one word, without repeating it. Reasumując, w zarządzaniu eventami staff briefing można zamknąć w jednym słowie: profesjonalizm. So, in the context of event management, the staff briefing can be summed up in one word: professionalism. Wszystkie te elementy są nazywane w jednym słowie - zaopatrzenie. All these elements are called in one word - supplies. Badania i innowacja w jednym słowie: VisionAir. Timeline Research and innovation, in one word: VisionAir. Timeline To złożona sprawa, ale rozwiązanie można ująć w jednym słowie: kwalifikacje. This is a complex issue, but a solution can be summed up in one word: skills. Szczęście można odnaleźć w jednym słowie: zaprzeczenie. Nie znaleziono wyników dla tego znaczenia. Wyniki: 60. Pasujących: 60. Czas odpowiedzi: 96 ms. Documents Rozwiązania dla firm Koniugacja Synonimy Korektor Informacje o nas i pomoc Wykaz słów: 1-300, 301-600, 601-900Wykaz zwrotów: 1-400, 401-800, 801-1200Wykaz wyrażeń: 1-400, 401-800, 801-1200

O ileż w jednym słowie Może się zmieścić wielkiej treści, Ile rozpaczy i boleści, Nikt nie wyliczy, nikt nie powie…” H.Bocheńska 11 listopada 1918 roku Polska po 123

SCENARIUSZ CZĘŚCI ARTYSTYCZNEJ NA DZIEŃ POWSTAŃCA(Impreza organizowana była z okazji ROKU KAROLA KRYSIŃSKIEGO w powiecie bialskim. Scenariusz wydaje się dość obszerny, ponieważ teksty piosenek zamieściłam w całości)Część artystyczną rozpoczyna odtworzenie z płyty fragmentu pieśni patriotycznej ,,W krwawym polu srebrne ptaszę”.W krwawym polu srebrne ptaszę,Poszli w boje chłopcy ha! Krew gra!Duch gra! Hu, haNiechaj Polska synów ma.,,Ostatni mazur” w wykonaniu uczniówJeszcze jeden mazur dzisiaj, nim poranek świta,"Czy pozwoli panna Krysia?" młody ułan tak długo błaga, prosi, boć to w polskiej ziemi:W pierwszą parę ją ponosi, a sto par za coś pannie szepce w uszko i ostrogą dzwoni,Pannie tłucze się serduszko i liczko się serduszko, nie płoń liczko, bo ułan niestały:O pół mili wre potyczka, słychać pierwsze strzały, głos pobudki, dalej na koń, hurra!Lube dziewczę porzuć smutki, dokończym jeden krąg dokoła, jeden uścisk bratni,Trąbka budzi, na koń woła, mazur to ,,Gloria victis” E. Orzeszkowej I wleciał wiatr do lasu uradowany, zwinny, przelatywał wśród świerków, brzóz, olch i dębów, ramionami owijając pnie starych przyjaciół i skrzydłami na ich konarach, składając pocałunki przywitalne. - Jak się macie? – szemrał i szeptał. – Coście przez ten czas widziały, słyszały? Co się u was, dokoła was działo, stawało? A stare świerki, dęby, brzozy rozłożyste, ramionami powiewając, odpowiadały: - Działy się tu i stawały rzeczy dziwne, rzeczy głośne, dzwoniące, płaczące, rozlegające się krzykami, jękami... (...) - Co się tu działo? Co się tu, na tej polanie działo? Coś osobliwego, coś nadcodziennego dziać się tu musiało! Czuję krew! O! długo, przedługo ziemia wydaje z siebie woń krwi swych dzieci, ludzi! Słyszę jęki! O, długo, przedługo powietrze trzyma pod obliczem nieba jęki dzieci jego, ludzi! Tu był bój jakiś i tu były zgony! Tu były rany, tętenty koni, krzyki! Mówcie, drzewa kochane, opowiadajcie, mówcie! Drzewa milczały, tylko po ich gałęziach przebiegł dreszcz lekki, krótki, jakby z zimna nagłego powstały, co dziwnym było w ten ciepły letni dzień. A właśnie w tej chwili wiatr z gwałtownością u niego niezwykłą, z szumem namiętnym zapytywać począł: - A toż co? a to co jest takiego? Tego natura nie uczyniła! To uczyniły ręce ludzkie? Tu nigdzie natura pagórków nie usypywała! Ten usypany jest przez ludzi! Kto? Po co? dlaczego? A tenże krzyżyk na pagórku, wśród liliowych dzwonków, Boże, jak mały, prosty, biedny! – co znaczy? Mówcie, drzewa, o mówcie, błagam! (...) - To jest mogiła! -Taka wielka, taka wielka, taka wielka mogiła! – zadziwił się wiatr.(...) - Śpi w niej wiele serc mężnych, spalonych na ołtarz Nabożnie wiatr wyszeptał pytanie - Jestże to mogiła bo - Bezimiennych – odpowiedział świerk. (... - Pomartych młodo , młodo... - I w mękach (...) - Przyszli tu w kilkuset ludzi i rozłożyli się obozem gwarnym, tłumnym, pstrym od odzieży rozmaitej, pobłyskującym orężem rozmaitym. (...) Nie niewolnicy to byli, na arkanie przemocy do boju ciągnięci, lecz dobrowolni ofiarnicy wysokich ołtarzy. Ze światłem idei w głowach, z ogniem miłości w sercach, głowy i serca nieśli wysoko. Byli silni, śmieli, gwarni i czy uwierzysz, wietrze prędki? – byli szczęśliwi. Zapewne uwierzysz, bo wiedzieć o tym musisz, że na Gwieździe, która nazywa się Ziemią, dusze ludzkie i szczęścia ludzkie istnieją w mnóstwie odmian i że, jak motyl na kwiat wybrany, dusza ludzka zlatuje zazwyczaj na tę odmianę szczęścia, która najwięcej do niej samej jest podobną. Ich dusze przyciągnęło ku sobie to szczęście, co rozkwita na wysokich górach i ma kielich purpurowy, a koronę uplecioną z wiersza ,, Mazowsze” Baczyńskiego(...)Jeszcze tu wczoraj słyszałem trzask:salwa jak poklask wielkiej las. Pochłonął znowu laskaski wysokie, kości i mi się, stoi tu jeszcze szereg,mur granatowy. Strzały jak pułku czapy i gweryi jak obłoki - dymią odetchniesz, grzywo zieleni,piasek przesypie się w misach póli usta znowu przylgną do ziemi,będą całować długi świst pamiętasz? Lesie, w twych kartachwidzę ich, stoją - synowie powstańw rozdartych bluzach - ziemio uparta -- jak drzewa sercach rozwianych, z hukiem dwururekrok sześćdziesiąty czas zawiewa. Miłość to? Życie?Płatki ich oczu? Płatki zamieci?(...)Pieśń patriotyczna ,,Marsz Czachowskiego” w wykonaniu uczniów (przynajmniej trzy zwrotki)Już was żegnam niskie strzechy,Ojców naszych chatki,Już was żegnam bez powrotuOjcowie i matki. Marsz, marsz Роlonio,Marsz dzielny narodzie,Odpoczniemy po swej pracyW ojczystej was żegnam bracia, siostry,Krewni, przyjaciele!Póki w ręku miecz jest ostry,Nie zginie nas marsz i t. Wisłę, przejdziem Wartę,Będziem Polakami -Dał nam przykład nasz Kościuszko,Jak zwyciężać marsz i t. zagrzmi trąbka nasza,Pocwałują konie,Powiedzie nas nasz CzachowskiNa ojczyste marsz i t. przytomnie, śmiało, dzielnie,Jako przynależyGodnym synom ojców naszych,Polaków marsz i t. śmiało, mężnie, dzielnie,A najgłówniej składnie,Nie zadrżyj, choć tuż przy tobieNawet brat twój marsz i t. pada dla narodu,Dla matki Ojczyzny,Chętnie znosi głód i trudy,А najczęściej marsz i t. na Lublin i Warszawę,Wypędzim okazać męstwo nasze,Dalej bracia, dalej!Marsz, marsz i t. ramie do ramienia,Bracia Galicyanie,Gdy uderzym wszyscy razem,–Polska zmartwychwstanie!Marsz, marsz i t. błyszczeć po RosyiSzańców naszych groty,I staniemy, gdzie BatoryRozbijał marsz i t. gdy nieprzyjaciół naszychDumę poskromiemy:Kochajmy się, żyjmy razem,Nigdy nie zginiemy!Marsz, marsz i t. d. ,,Polska idzie” R. Kwiatkowski Wpatrz się i wsłuchaj!... Oto Polska idzie, żywcem w męczeńskiej pogrzebana trumnie, i zmartwychwstaje królewsko i dumnie po bólach zbrodni i gwałtów ohydzie, by, jako ongi, z wielkopańskim gestem zająć swe miejsce i zawołać: - Jestem!Fragmenty ,,Wiernej rzeki” S. ŻeromskiegoI fragment - Trzymaj żywego! Żywcem go brać! Tylko żywcem! Nie waż się strzelać! Rękami bierz! Trzymaj! Osaczyć! Olbromski słyszał ten rozkazujący krzyk. Poczuł w sercu śmierć. Na sobie miał torbę ze wszystkimi dokumentami, z tysiącem sekretów rządu, ze wszystkim, co się dokonywało i dziać się jeszcze mogło. Niósł w tej torbie jak gdyby serce walczącej Polski, którym żywa pulsowała krew. Nie mógł tej torby ani nigdzie ukryć, ani w biegu porzucić, ani zniszczyć, gdyż pędziło za nim z dziesięciu żołnierzy. Olbrzymimi skokami uciekał. Przesadzał krzaki, zmurszałe ploty, rozmiękłe zagony, rów pełen jeszcze lodu. Dopadł łąk. Ujrzał na błoniu jakoweś zarośla. Tam gnał. Lecz oto nagle przerażenie jak ogień zapaliło się w jego głowie. Niespodzianą ujrzał przed sobą – rzekę. (...) Przepadł jedyny sposób ratunku. Ciemna rozpacz oślepiła oczy. Wtedy tajemnicza, skłębiona woda rozwarła swój czarny nurt jakoby łono. Pojął. Jęknął. Zdarł z ramienia rzemień i z zamachem cisnął skórzaną torbę – sekret Ojczyzny – w głębinę. Rzeka plusnęła – na znak – ni to głuchą odpowiedź. Zawarła się. Tysiącem zawinęła fal skarb powierzony. Popłynęła w krętą, prastarą a wiecznie nową, daleką drogę. – Westchnął. Widzieli ten jego ruch żołnierze. Dopadli go osaczając ze wszech stron. II fragment Tylu zginęło! Czcigodni, najszlachetniejsi, waleczni... Buty sołdatów wdeptały ich w błoto dzikiego pola! Padali z ran, bez pomocy, po lasach, bez sławy – na nic! Zwaliła się ze swego ołtarza święta idea!,,Hej strzelcy wraz „ w wykonaniu uczniów Hej, strzelcy, wraz! nad nami Orzeł Biały,A przed nami śmiertelny stoi z naszych strzelb piorunne zagrzmią strzały,A lotem kul kieruje Zbawca gotuj broń i kulę bij głęboko,O ojców grób bagnetu poostrz stal,Na odgłos trąb twój sztuciec bierz na oko,Hej baczność! cel! i w łeb lub serce pal!Wzrósł liściem bór, więc górą wiara — strzelcy,Masz w ręku broń, a w piersiach święty żar;Hej wrogi tu, a nuże tu wisielcy!Od naszych kul nie schroni kniaź ni przecie już zabrzmiały trąbek dźwięki,Lśni polska broń, jak złotych kłosów łan,Dziś spłacim łzy sióstr, matek i wdów jęki;Hej baczność cel i w łeb lub serce pal!Chcesz zdurzyć nas, oszukać chcesz nas czule,Plujem ci w twarz za morze twoich łask!Amnestią twą obwiniem nasze kule,Odpowiedź da huk armat, kurków Azji precz, potomku Dżyngis-chana,Tam naród twój, tam ziemia carskich hal;Nie dla ciebie ziemia krwią naszą tu zlana,Hej baczność! cel! a w łeb lub serce pal!Do Azji precz, tyranie! tam siej mordy,Tam ziemia twa, tam panuj, tam twa Polska jest, tu zginiesz i twe hordyLub naród w pień precz wytnij, wysiecz, zgnieć!O Boże nasz! o Matko z Jasnej Góry!Wysłuchaj nas, niech korna łza i żalPrzebłaga Cię, niewoli zerwij sznury!Hej baczność! cel! i w łeb lub serce pal!,,Trzeba pieczętować krwią” S. DługoszPolska!O, ileż w jednym słowieMoże się zmieścić wielkiej treści,Ile rozpaczy i boleści – Nikt nie wyliczy, nikt nie powie,Chyba że tylko polskie serce,Co wiek przetrwało w poniewierceI zniosło takich mąk bezednoOd których zda się gwiazdy bledną... Trzeba pieczętować krwią,Co się kiedyś wyszeptało skrycie – Trzeba młode dziś położyć życie,Trzeba młodą pieczętować krwią!...Fragmenty ,,Rozdziobią nas kruki, wrony” S. Żeromskiego Przez dwie noce już czuwał i trzeci dzień wciąż szedł przy wozie.(...) Konie były głodne i zgonione tak dalece, że co pewien czas ustawały. Nic dziwnego: koła zarzynały się w błoto po szynele, a na drabiniastym wozie pod trochą olszowego chrustu, siana i słomy leżało samych karabinków sztuk sześćdziesiąt i kilkanaście pałaszów, nie licząc broni drobniejszej.(...) Letnią porą była to rzecz wcale łatwa – owa jazda. We dnie Winnych spał w gąszczach leśnych, a konie się pasły. Teraz niepodobna było spać, ani popasać.(...) Ale nie takie już były czasy... Jeżeli kto na tej ziemi walczył w całym i zupełnym znaczeniu tego słowa, to on, Winnych.. On jeden chodził jeszcze po broń, jeden nie upadał na duchu. Gdyby nie on, i sama partia byłaby się od dawna rozleciała na cztery strony świata. Przez długi czas tych ludzi ściganych, głodnych, przeziębłych i wylęknionych wspierał swymi szyderczymi półsłówkami i podniecał jak chłostą. Teraz, gdy już wszystko runęło na łeb w bezdenną jamę trwogi, on się jak to mówią, zawziął. (...) Winnych patrzał przez chwilę, przymrużywszy powieki. Doznawał takiego wrażenia, jakby ktoś zagiął palec pod żyłę krwionośną w jego piersiach i wydzierał ją na zewnątrz. - Moskale... - wyszeptał. (...) Ośmiu ułanów rosyjskich na pięknych koniach dopadło wozu i w mgnieniu oka ze wszystkich stron go otoczyło. (...) - To nie chłop – rzekł do podwładnych starszy, z naszywka na ramieniu – to powstaniec.,,Jak to na wojence ładnie” w wykonaniu uczniów Jak to na wojence ładnieJak to na wojence ładnieKiedy ułan z konia spadnieKiedy ułan z konia spadnie Koledzy go nie żałująKoledzy go nie żałująJeszcze końmi go tratująJeszcze końmi go tratująŚpij kolego w ciemnym grobieŚpij kolego w ciemnym grobieNiech się Polska przyśni TobieNiech się Polska przyśni TobieA za Twoje trudy, znojeA za Twoje trudy, znojeWystrzelimy trzy nabojeWystrzelimy trzy nabojeA za Twoje młode lataA za Twoje młode lataTrąbka zagra tra-ta ta-taTrąbka zagra tra-ta ta-taRotmistrz z listy Cię wymażeRotmistrz z listy Cię wymażeWachmistrz trumnę ubić każeWachmistrz trumnę ubić każe,,Rok 63” M. CzerkawskaBył taki rok, rok 63, gdy garść Polaków pełna męstwa mocy, silna nie liczbą, ale wolą ducha, chciała powalić olbrzyma północy, zerwać kajdany niewoli łańcucha. Śnieżył się styczeń. Poszli niepomni przestrogi, obliczeń, poszli, by walczyć najgodniej, najprościej, życie położyć przy budowie dzieła, które się zwało wskrzeszeniem wolności i krzyknąć światu: - Polska nie zginęła! Lasy ich ,,Testament mój” J. SłowackiLecz zaklinam – niech żywi nie tracą nadziei I przed narodem niosą oświaty kaganiec; A kiedy trzeba – na śmierć idą po kolei, Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!...Fragmenty ,, Echa leśne” S. Żeromski- Przyprowadzili. Sześciu żołnierzy, on w środku. Mały, wychudły, czarny, (...) Ledwie poznać...Spojrzę na niego: Jaś, rodzonego brata ulubiony syn... Na kolanach wyhodowałem...Jakieś na nim gałgany...Twarz przez całą szerokość rozerwana bagnetem, sina, zapuchnięta. Jak wprowadzili, tak i stanął przy drzwiach. Czeka. A ty, sędzio, sądź! (...) Jewsiejenko wniósł, że może ostatnie ma życzenie. Dałem głos. Spojrzał tedy na mnie tymi pieczarami oczu, wlepił je we mnie. Staliśmy wszyscy za stołem. On podszedł blisko. Patrzy mi w oczy, ja w jego. Jakby dwie lufy pistoletowe przystawił...pamiętam surowe słowa: - Rozkazuję przed śmiercią, i to jest moja niewzruszona ostatnia wola, żeby mój mały, sześcioletni syn, Piotr, był wychowany jako Polak, taki sam jak ja. Rozkazuję, żeby go uczyć choćby to było przeciwne sumieniu wychowawcy, jak jego ojciec zrobił wszystko, aż do samego końca. Rozkazuję mu głosem głuchym, żeby pracował dla swej ojczyzny i żeby, jeśli zajdzie potrzeba, umierał dla niej bez jednego drgnienia strachu, bez jednego westchnienia żalu, tak samo jak patriotyczna ,,Ostatni partyzant ( słowa M. Konopnickiej)w wykonaniu uczniówTęga ziemia, dobra ziemia,To nasze jeden, to wnet drugiKrzyknie Moskwie: ,, Zasię!”Tam się z partią swą uwijaPan Stanisław Brzóska;Tak zajadły na Moskali,Że niech ręka Boska!Nie przepuści, nie daruje,Tak w nim dusza Na to Bóg dał ręce – mówi –Żeby pobić zdławiły klęski duchaW narodowym ciele,A Podlasie jeszcze z MoskwąWalczy dotąd Moskal się obziera,Gdzie borek, gdzie wioska,Nuż wypadnie, nuż przetrzepiePan Stanisław ty dzielny Podlasiaku,Szkoda nam twej cię Moskale,Wzięli do myślą, długo radzą,Jak się pomścić dali ci kuli w piersi,Coś dyszał za Sokołowie cię na rynkuPowiesili wrogi,Cześć ci, dzielny partyzancie,Podlasiaku drogi!,,Styczeń 1863” A. NiemojewskiKto patrzył w lice styczniowe Polski,Gdy nad tłumami gorzał sztandar krwawy,A w oczach geniusz...Ten nie zapomni ciebie, Krwawy Roku. A potem okryły ich ciemne mogiły, Lochy kazamat, pełne nocy kiru, Dni męki krwawej i poczucia klęski, Tajgi śnieżyste i lochy Sybiru... Lecz w sercach nie zgasł Znicz Polski zwycięskiej. Bój beznadziejny, ofiara bez miary, Przez krew, przez zgliszcza, łzy droga mozolna. Był przedostatni etap, próba wiary, Aby w nas dzisiaj żyła Polska wolna!...Fragmenty ,,Nad Niemnem” E. OrzeszkowejW głębi, pod ciemną kolumną kilku splecionych ze sobą jodeł, słupem padającego od nich cienia okryty, wznosił się niewysoki pagórek, kształt podługowaty i łagodne stoki mający, niby wał, niby kurhan widocznie kiedyś rękami ludzkimi usypany i jak cała ta polana niską, w nierówne kępy pogarbioną trawą obrosły.(...)Jan i Justyna stanęli u Mogiły, na której gdzieniegdzie bujały proste i wysokie łodygi kampanuli, mające, zda się, tuż, tuż, przy najlżejszym powiewie, w delikatne liliowe dzwonki uderzyć.(...) Kwadranse upływały, godzina prawie minęła, a Justyna siedziała jeszcze na stoku Mogiły utopiona w myślach i uczuciach prawie zupełnie dla niej nowych. Dziecko czasu ciągnącego się pasmem ciężkim i szarym, najdalszym wspomnieniem nie sięgała ona żadnej z tych ognistych i strzelistych chwil, które serce nawet maluczkich, obejmują pożarem i rzucają w górę.(...) Ani razu w swym życiu nie widziała tych błyskawic, które z nieba ideałów zlatują w dusze mieszkańców ziemi; ani razu przed jej oczami nie wypadł z ziemi – nieba ideałów sięgający grot bohaterstwa. Nie widziała nigdy bohaterstwa, poświęcenia, podejmowanych śmierci, walk, których by pole nie mierzyło się rozległością majątku czy szczęścia jednostki, a celem były ludzkości, naród, idea. (...) W życiu narodów i jednostek bywają momenty taką miarą nieszczęść napełnione, że nic już w nich zmieścić się nie może. Takiego momentu dzieckiem była Justyna i dlatego z tej mogiły uderzyły w nią strumienie uczuć i myśli, jeżeli nie zupełnie dla niej nowych, to nigdy dotąd silnie nie zaznanych i wyraźnie nie ,,Gawędy o miłości ziemi ojczystej” W. SzymborskiejBez tej miłości można żyć,Mieć serce suche jak orzeszek,Malutki los naparstkiem pićZ dala od zgryzot i pocieszeń,Na własna miarę znać nadzieję,W mroku kryjówkę sobie uwić,O blasku próchna mówić ,,dnieje”,O blasku słońca nic nie mówić. Ziemio ojczysta, ziemio jasna,Nie będę powalonym mocniej w ciebie wrastamRadością, smutkiem, dumą, będę jak zerwana pustobrzmiące nie kochać cię – i żyć,Ale nie można owocować.,,Kalendarzyk z roku 1863” S. BalińskiA tymczasem w ojczyźnie po nocach u ludziJakaś nowa nadzieja powoli się budzi;,,Tak żyć nie można – mówią – niech co chce się stanie,Pan Bóg nam dopomoże!” – I przyszło o tym mówi strofą balladową,Zaczynając tym słowem: ,,W czarną noc zimową...” I tak się rozpoczęło! W zimy noce czarne... I po raz drugi poszło na próżno, na marne, I tamto się rozwiało, i to się rozwiewa, Tamto było stracone, to nam stracić przyszło, Słuchając w odrętwieniu, jak polski wiatr śpiewa O niebie, które miało pomóc, a nie pożółkłych na strychu rupieciZnalazłem raz w niedzielę rano po śniadaniuJakieś zapiski dziadka, co był na Rok na nim – sześćdziesiąty trudno było tę książeczkę zbielały litery, ale zdanie jednoMogłem później ze wzruszeniem w duszyZ kartek, gdzie ktoś dwa listki brzozowe zasuszył. A takie były słowa na stronicy skraju: ,, Chociaż wszystko stracone, wierze w przyszłość kraju. Lecz nie o cud się modlę, ale o człowieka, Bo od ludzi zależna przyszłość, co ich czeka. Od nich zależy tylko: zdobyć ją czy stracić, A za wolność, - pamiętaj, - drogo trzeba płacić!”Poznałem już te słowa, mój dziadku kochany!A tymczasem sąsiadka, tłumiąc dźwięk pedałem,Strunę, co brzmiała świecko, zmieniła na organyI gra ,,Z dymem pożarów”... (tu można przerwać recytację i odtworzyć zwrotkę ,,Z dymem pożarów”. Piękne wykonanie chóralne n p. z płyty CD) Więc znowu muzyka(Jak wtedy ,,Warszawianką”, a teraz ,,Chorałem”)Legendy listopadów i styczniów zamyka!... . 68 54 195 23 84 292 354 491

polska o ileż w jednym słowie może się zmieścić